Mam dla Was recenzję pomadki firmy The Body Shop z serii specjalnej, pieniądze z ich zakupu idą na cele charytatywne.
OPINIA
Zacznę od tego, że pomadka ma zabójczo piękny zapach smoczego owocu (inaczej pitaji).
Jest ona bardzo wydajna, bo używam już jej od ok. miesiąca, a z opakowania prawie nic nie ubyło :)
Opakowanie jest bardzo małe i poręczne, więc zmieści się nawet do kieszeni.
Co do aplikacji.
Ogólnie wolę pomadki w tubce lub z aplikatorem, ale takie "na palec" też mogą być :)
Tą trzeba bardzo długo nabierać, żeby coś w ogóle nałożyć na usta.
Jeśli chodzi o nawilżanie, to nie wiem czy ona naprawdę coś daje.
Ale dla samego zapachu i myśli, że właściwie oddało się pieniądze na szczytny cel, aż chce się jej używać :)
A wy? Macie jakiś produkt z TBS?
Może pomadkę z tej serii?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz